wtorek, 29 października 2013

Oczekując na święta... korzenne ciasteczka i kubek gorącej czekolady

Dzisiaj kolejny wieczór, kiedy marzą mi się święta. Pomarańcze, mandarynki, cynamon, piernik.... tyle zapachów, które nieodłącznie kojarzą się z radością, ciepłem i domem. Z dziewczynami już nie możemy się doczekać początków listopada, kiedy to po Święcie Wszystkich Świętych rozpoczniemy cykl filmów świątecznych. Na naszej liście znajdują się takie pozycje jak: Holiday, Listy do M, To właśnie miłość, Kevin sam w domu... i wiele innych klasyków. Do filmu obowiązkowo kupek gorącej czekolady lub grzaniec i oczywiście korzenne ciasteczka, które można przywieźć z domu. Pierwsza tura już się kończy :P



Składniki:
- 300 g mąki
- 200 g masła
- 2 jajka
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- 3 łyżki miodu
- 4 łyżki przyprawy korzennej



Wykonanie:
Składniki na ciasto mieszamy razem do chwili aż ciasto uzyska stałą konsystencję. Gotowe wkładamy na 30 min do zamrażalnika. Po upływie czasu wyciągamy ciasto i wałkujemy placek grubości 3-4 mm, z którego wycinamy ciastka za pomocą gotowych wzorów.




Wycięte ciasta układamy na blaszkach wyłożonych papierem do pieczenia i pieczemy ok. 20 min w temperaturze 180 st.





Coś co umila oczekiwanie :)


2 komentarze:

  1. ja dopiero za miesiąc będę robić takie ciasteczka:) pysznie wyglądają:) muszą ładnie pachnieć:)

    OdpowiedzUsuń