czwartek, 28 marca 2013

Witaminy od rana

Wczoraj jednak nie skusiłam się na koktajl z banana i kiwi, ale co się odwlecze to nie uciecze - jak mówi mądre polskie przysłowie.
Promienie słońca zaglądające nieśmiało do moich okien obudziły mnie dosyć wcześnie, więc musiałam trochę poczekać z blenderem, żeby nie zerwać z łóżek dziewczyn. Wykorzystałam ten czas na kupienie biletu (miło jest nie stać w mega dłuuuugiej kolejce) i zrobienie kanapek- oj ja to już mam wprawę w ich przygotowaniach. Może powinnam zbierać zamówienia :)


Miłego dnia! 


3 komentarze: