czwartek, 14 marca 2013

Obiad po studencku

Dzisiaj miałam typowy studencki obiad. Rano przed wyjściem na uczelnię wyciągnęłam z zamrażarki pierogi. Sądzę, że jest to jedna z tych rzeczy, które każdy student przywozi z domu. Odgrzanie ich na patelni zajmuje kilka chwil, dzięki czemu szybko można uciszyć burzący brzuch po dniu dłuuuugich i nużących zajęć.

Żeby ucieszyć nie tylko brzuch, ale także oko ułożyłam je na liściach sałaty oraz posypałam szczypiorkiem i rzeżuchą proso z parapetowej plantacji :) Prawda, że wyglądały apetycznie?





Oczywiście obiad najlepiej je się w towarzystwie FRIENDS-ów. Ten serial to mieszanka wybuchowa humoru i zwariowanych pomysłów :) Uwielbiam go oglądać, szczególnie w dni takie jak dziś- zimne i śnieżne.



3 komentarze:

  1. FRIENDSY!!! Najlepszy serial na świecie!!! Nieśmiertelny!!! Pierogi w takim towarzystwie muszą smakować wyśmienicie, a dodatkowo rzeżuszka i skwareczki!!! CUDO!!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jadało się tak kiedyś. Odgrzewane mamine pierogi i inne specjały! :)

    OdpowiedzUsuń