Już prawie, prawie kończy się mój 3 tydzień pomieszkiwania w Opolu:) Trzeci tydzień wstawania skoro świt i wędrowania spokojnymi, sennymi ulicami miasta.
Tak niedawno cieszyłam się ostatnim egzaminem i wakacjami, no niestety jeszcze nie zdążyłam ich poczuć. Tydzień po zakończeniu roku akademickiego nadszedł czas na praktyki studenckie. Od tego czasu nie mam za wiele czasu na popisy w kuchni. O moje żywienie dba kochana siostra. Niewiele się dzieje, a jednak nie znalazłam nawet chwili, aby pochwalić się prezentem, który dostałam od moich kochanych dziewczyn- Angeliki, Ani, Marceli i Oli na urodziny:)
W ubiegły weekend nadarzyła się okazja na premierowy wypiek (dlatego też jeden element jest nieobecny na zdjęciu), który pokażę Wam już niebawem. Zdradzę jedynie, że było to bardzo łatwe w wykonaniu imieninowe ciastko czekoladowe dla mojego taty, które upiekłyśmy razem z mamą. Wszystkie elementy zestawu wykorzystałam i mogę śmiało powiedzieć, że jest bardzo praktyczny i wygodny. A to tego ten kolor ;P Nic dodać nic ująć
prezent pierwsza klasa-nic tylko się cieszyć! <3
OdpowiedzUsuńPraktyki-skąd to znam.. Ja już swoje zakończyłam, ale teraz czeka mnie realna praca :D
Cudowny prezent, takie prezenty cieszą najbardziej :) !! Cudne kolorki :)
OdpowiedzUsuń