Dzisiaj wracam do mojego cyklu: Co warto przywieść z domu, żeby minimalnym nakładem pracy przygotować sobie pyszny i szybki obiad. Dzień tygodnia też idealny, bo wtorek (wtorek to pierwszy dzień zajęć na uczelni), a jak powszechnie wiadomo po powrocie z domu studencka lodówka się nie domyka :)
Mój obiad składa się dzisiaj z kotletów mielonych z grzybami w środku, buraczków pochodzących z zimowych zapasów oraz ziemniaków z zasmażanymi grzybkami. Pracy wydawać wydawać się może sporo. Nic mylnego wszystko to kwestia 20 min.
Wykonanie:
Obieramy ziemniaki i gotujemy w osolonej wodzie. Kotlety wrzucamy na gorącą patelnię, oczywiście natłuszczoną oliwą. Grzybki do ziemniaków również przywiozłam z domu, ale można je zrobić w prosty sposób: moczymy suszone grzyby w gorącej wodzie przez ok. 10 min. Odcedzamy i kroimy na drobne kawałki. Wrzucamy do garnuszka razem z posiekaną cebulą i masłem. Dusimy je przez ok. 10 min. Doprawiamy do smaku i gotowe.
Po ugotowaniu ziemniaków dusimy je i układamy na talerzu. Ja do ich podania wykorzystałam filiżankę, do której napakowałam ziemniaki i odwracając ją nad talerzem lekko poklepałam, żeby wypadły (przypomina to robienie babki w piaskownicy) Sposób banalny, a podanie robi wrażenie :)
Ziemniaki posypujemy posiekaną pietruszką oraz grzybkami, zabieramy kotlety z patelni, a także wykładamy buraczki na osobne naczynie.
I te grzybki, pychota!
OdpowiedzUsuńostatnim czasy grzybki to mój ulubiony dodatek do wszystkich dań mięsnych :)
Usuń