Kończy się juwenaliowy, krakowski tydzień i czas wrócić do obowiązków. Ale jeszcze dzisiaj można poleniuchować i złapać ostatni oddech. Właśnie zjadłam obiadek, co prawda miałam poślizg z czasem, ponieważ wybrałyśmy się z dziewczynami z roku na bardzo długi spacer po Kazimierzu. Odkryłyśmy zakątki dotąd dla nas nie znane i za pewne gdybyśmy chciały powrócić tam jeszcze raz nie byłoby to łatwe. Iść przed siebie w towarzystwie przyjaznych osób, nie martwić się niczym, nie planować to cały urok dzisiejszego popołudnia:)
Wróciłam do domu mega głodna i oto co wylądowało na moim talerzu.
Młode ziemniaczki ze szczypiorkiem, marchewka pokrojona cytryną i paluszki z kurczaka:)
Zaplanowałam także deser, ale nie wiem czy dam radę go pochłonąć ;)
Zdjęcia ze spaceru. Wykonanie
Angeliki:)
|
Jak zapiekanka to tylko na Kazimierzu. |
|
Kuchnie świata. |
było fajnieee;D kupiłaś te lody:D?
OdpowiedzUsuńtrzeba będzie zrobić bo to moje smaki
OdpowiedzUsuń